Nasza historia
Zaczęło się w 2000 roku, kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy na żywo maszyny służące do druku wielkich powierzchni. Powierzchni dla banków, supermarketów, telekomów. To była fajna praca - ale dosyć monotonna. Po kilku latach stwierdziliśmy, że możemy coś wnieść ze swojego doświadczenia związanego z grafiką, reklamą i drukiem do zwykłych domów. Narodził się pomysł AdGarden. Wiemy jak, wiemy czym, wiemy dlaczego - Wy nie musicie. To co musicie - to wybrać i nakleić.
Powoli dołączały do nas kolejne osoby:
Kasia

Wysłucha, doradzi, zaproponuje, wyceni, wyśle, zadzwoni i tak można bez końca.
Magda

Jeśli Kasia właśnie wysłuchuje, doradza, proponuje, wycenia, wysyła i dzwoni - Magda zajmuje się:
wysłuchaniem, doradzeniem, proponowaniem, wycenianiem, wysyłaniem, dzwonieniem.
Gosia
Niskopienna góralka, pochodząca z pięknych i niedostępnych rejonów Polski - w zastępstwie Kasi czy Magdy... wysłucha, doradzi, zaproponuje, zajmie się wysyłką i jak trzeba pokrzyczy na spóźnionego kuriera.
Jest jeszcze:
Asia - skończyła ASP - nie wiemy co robi - mówi, że tworzy... ale w zasadzie cały czas podjada - ostatnio amarantusa w melasie...
Michał - sprawia, że zwykła folia staje się Waszą naklejką, dba o to, żeby w Waszej paczce znalazło się to na co czekacie. W wolnej chwili - je. Jak nie je - zajmuje się swoją malutką i najukochańszą córką.
Tomek - kręci się, wszędzie, mając ręce w kieszeniach pyta się czy wszyscy wszystko zrobili... i czy zrobili dobrze. W wolnej chwili - nie je.
Na pokładzie jest jeszcze - Beja (owczarek niemiecki), Banshee (córka Beji) i Aslan (york, który myśli, że również jest owczarkiem niemieckim). Na samym końcu nie sposób wspomnieć o Oli - więc wspominamy :)))